W internecie jest wiele porad, jak zorganizować zaręczyny. Niestety, często sprowadzają one ten szczególny moment do uroczystego wyznania miłości, poświęcając wiele uwagi biżuterii, którą otrzymuje kobieta. Zaręczyny to jednak coś więcej. Dobrze przeżyte, pomagają narzeczonym właściwie przygotować się do zawarcia małżeństwa. Czy dzisiaj zaręczyny mają sens? Jeśli sprowadzi się je do formalności, to trzeba przyznać, że nie, ale kiedy odkryje się ich znaczenie, będą pomocą w przygotowaniu do małżeństwa.
Zaręczyny to nie ślub. Nie upoważniają do życia małżeńskiego. Pomagają spojrzeć na narzeczonego i dotychczasową relację w świetle planowanego małżeństwa. Sugerują, by popatrzeć na narzeczonego jako kandydata na męża, a nie jedynie „partnera”. Mobilizują do ocenienia jego charakteru – wad, nałogów, obciążeń wyniesionych z domu rodzinnego, ale również zalet – pod kątem zdatności do stworzenia szczęśliwej rodziny opartej na miłości. Zobowiązują narzeczonych do szacunku względem siebie i lojalności, nie pozwalając na swobodne kontakty z osobami trzecimi.
Powinny mieć miejsce minimum sześć miesięcy przed ślubem, w gronie (o ile to możliwe) rodziców, rodzeństwa i dziadków. To spotkanie winno ułatwić zapoznanie się rodzin oraz nawiązanie kontaktów, które mogą okazać się pomocne dla małżonków w czasie trudności. Poznanie rodziny pochodzenia pomaga w zrozumieniu motywów postępowania drugiej strony. Pozwala w przyszłości uniknąć „niemiłych niespodzianek”.
Zaręczyny mogą i powinny mieć charakter liturgiczny. W „Obrzędach błogosławieństw dostosowanych do zwyczajów diecezji polskich”, tom 1 (numery 195-214) jest przewidziany na tę okoliczność obrzęd błogosławieństwa narzeczonych. Można o jego kopię poprosić swojego proboszcza.
Obrzędowi przewodniczyć mogą świeccy: jedno z rodziców narzeczonego lub narzeczonej, a gdy ich brak – opiekun z ramienia rodziny, np. dziadek lub ktoś z rodzeństwa rodziców, względnie najstarszy brat czy siostra. Po odczytaniu np. fragmentu 1 Listu do Koryntian (1 Kor 13, 4-13) i odmówieniu modlitwy powszechnej w intencji przyszłych małżonków młodzi przyrzekają sobie, że odtąd będą się uważać za narzeczonych i zamierzają się pobrać w ustalonym czasie, jeżeli przez wzajemne poznanie się zgodnie dojdą do przekonania, że potrafią stworzyć dobrane i zgodne małżeństwo. Mogą to wyrazić zgodnie z miejscowym zwyczajem przez przekazanie sobie pierścionków. Przewodniczący obrzędowi zostali upoważnieni do błogosławienia pierścionków zaręczynowych. Czynią to, wypowiadając słowa: „Tak zachowajcie dary, któreście między sobą wymienili, abyście w swoim czasie dopełnili to, co przyrzekliście sobie przez to wzajemne obdarowanie”. Na koniec wypowiadane jest błogosławieństwo nad narzeczonymi: „Wysławiamy Ciebie, Boże, który pobudzasz te swoje dzieci N. i N. do wzajemnej miłości. Prosimy Cię, umocnij ich serca, aby trwając w wierze i czyniąc to, co się Tobie podoba, pomyślnie doszli do zawarcia sakramentalnego małżeństwa. Przez Chrystusa Pana naszego”.
Dzięki duchowemu przeżyciu zaręczyn narzeczeni mogą być pewni, że w błogosławieństwie, jakie przyjmują, otrzymają od Boga za pośrednictwem Kościoła potrzebne łaski, konieczne do owocnego przeżycia okresu przedślubnego.
Tekst przekazany Redakcji do druku w miesięczniku „tak rodzinie”. Ukazał się drukiem w numerze „tak rodzinie” Rok 2023, nr 12(198), s. 42. Prawa wydawnicze do tekstu, w tym do publikowania i rozpowszechniania w jakimkolwiek zakresie, posiada Wydawnictwo Sióstr Loretanek w Warszawie przy ul. Żeligowskiego 16/20, 04-476 Warszawa.